obrazek

wtorek, 7 listopada 2017

Przygotowania





Robótki świąteczne za pasem - pierwsze zakupy nowości już są.


 Szyszki zebrane, gwiazdki ze skorek pomarańczy już ususzone, brokat i inne cudeńka w zapasie.
Tylko coś czasu nie mam, żeby zabrać się do roboty. Jak znam życie ( i siebie) znowu będzie gonitwa pomysłów, wzorów i pracy.

A tym czasem muszę się pochwalić moimi pierwszymi kartkami w komplecie z pudełkiem.










Trochę roboty z tym jest ale efekt - suuuuper.
Udało mi się również zrobić elegancki exploding box - też mój pierwszy. Ależ miałam tremę!











Najważniejsze dla mnie było to, że podobało się osobie, dla której to robiłam. Tym bardziej, że tak jakoś sentymentalnie na wspominki mi się przy tej robocie zbierało. Zaczęłam też eksperymentować ze stemplami na kartkach i oto pierwszy efekt.



Gdzies między kartkami machnęłam mydełka decoupagowe. Udało mi się dostać takie bez wytłoczonego napisu i pachnące.



Bardzo lubię takie mydełka jako wrzucajki do szuflad z ubraniami. Ładnie wyglądają i pachną a jak już trochę zwietrzeją .można je po prostu zużyć do mycia.

Jeszcze będzie o przetworach. Mój wnusio wcina kiszonki, wiec postanowiłam zrobić coś, co od razu będzie gotowe do zjedzenia, bez tarcia, mieszania i babrania w garnuszkach.





Obrane ze skóry ogórki starłam na drobnych oczkach, posoliłam solą ( używam morskiej ) i po tym jak puściły sok wpakowałam do malutkich słoiczków. Oczywiście z koprem, czosnkiem i chrzanem. A eksperymentalnie dodałam kawał obranego pomidora, żeby się też ładnie ukisił. Wyszło super . Takie kiszenie można odstawiać całą zimę bo ogórki szklarniowe nadają się jak najbardziej. Trzeba tylko zrobić zapas chrzanu - ja mrożę, i kopru - ususzyłam. Teraz się kisi właśnie taka porcja z suszonym koprem.

Uwaga!

Cytrusy czekają na obieranie ze skórek i wycinanie wzorków do świątecznych stroików! Pamiętajcie - jak to "coś" ma wisieć to robimy dziurkę na świeżej skórce. Można się też już pokusić o wysuszenie plasterków cytrusów. Najlepiej na folii i kaloryferze.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz