Wyrzucać czy nie? Oto jest pytanie!
Otóż NIE! Kilka puszek, słoik, landszaft z chińskiego sklepu można szybko zamienić w coś bardzo pożytecznego. Każdy kto zajmuje się robótkami wie, że w trakcie roboty odłożone narzędzia natychmiast giną w masie przydasiów. Wkurzyło mnie ciągłe szukanie skalpela i linijki i wzięłam się za porządki.
Postanowiłam sobie zrobić narzędziowy organizer. wzięłam kilka puszek, słoiczek po jogurcie, dwustronną budowlaną taśmę klejącą i resztki pasków do tapet. Jako podstawka posłużył mi obrazek za 4 zeta, który ma świetny kawałek płyty przykryty kartką z obrazkiem. Kartkę po prostu wyrzuciłam a płytkę i ramkę pomalowałam lakierem bezbarwnym.
Z puszek zdjęłam etykietki i owinęłam taśmą klejącą. Odpowiednio przycięte paski przykleiłam dookoła każdej puszki. Każdą przejechałam jedną warstwą lakieru bezbarwnego. Całość ustawiłam na podstawce i po kolei przyklejałam klejem na gorąco do podkładki i do siebie. I już - gotowe!
Taki przydaśnik narzędziowy można przenosić w całości i nic się nie przestawia ani nie gubi. A spod podkleiłam filcem, żeby się łatwo przesuwało.
Jakoś ostatnio siedzę w kartkach. Pokażę więc kolejne exploding boxy.
Pudełko było dla pana . Niektóre elementy pokryłam złotą matową pastą. Niestety na zdjęciu wyszły pomarańczowe, ale zapewniam, że wyglądają w rzeczywistości oszałamiająco.
I kilka na wszelkie okazje.
A zajączkowo będzie następnym razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz