Prawie robi wielką różnicę. Te jajka nie są niestety do jedzenia.
Kupiłam fantastyczne dodatki, które wyglądają jak zrobione z lukru. No to zrobiłam sobie czekoladopodobne jajeczka, Styropian pomalowałam brązową akrylówką, polakierowałam i klejem na gorąco przykleiłam ozdoby i bawełnianą koronkę.
W tak zwanym międzyczasie zrobiłam jeszcze kilka prac na zamówienie, takich tradycyjnych decoupagowych na styropianie i drewnie. To ostatnie jajo styropianowe ma 25 cm wysokości.
Potem poprawiłam domek, tak, żeby był bardziej wiosenny bo dokupiłam sobie jeszcze takie, żeby zrobić serię na cztery pory roku.
I już siłą rozpędu ozdobiłam malutki koszyczek, który powędrował do Klubu.
W końcu zabrałam się za gęsie wydmuszki i kartki świąteczne ale pochwalę się nimi następnym razem. Po prostu nie mogę ich zrzucić z aparatu bo wyczerpałam baterie i teraz się ładują.
To do zobaczenia po Świętach.
Wesołych Świąt życzy Tereska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz