obrazek

sobota, 6 lipca 2013

Czas na róże...



Upał daje się we znaki, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Kwitną róże, więc najwyższy czas to wykorzystać. Co roku robię sobie zapas cukru różanego, który nie tylko cudownie pachnie, ale i sprowadza do domu ogród za każdym otworzeniem słoiczka.
Należy zebrać kilka garści kwiatów róży - najlepiej mocno rozwiniętych. W domu sprawdzić czy nie ma w środku jakiegoś żyjątka, oderwać płatki i obciąć ich białe końcówki - są gorzkie i nie nadają się do przerobienia. Suche płatki trochę rozdrobnić rękami i zmiksować blenderem albo w malakserze.

Następnie w misce albo garnuszku wymieszać je z cukrem. Proporcje to mniej więcej na trzy garście płatków - dwie szklanki cukru. Po ok.godzinie rozsypać całość w czymś płaskim, np. na talerzu albo na blaszce do pieczenia.



Teraz cukier musi dobrze wyschnąć. Zostawić to na 2 dni - można od czasu do czasu przemieszać, żeby schło równomiernie. Potem przesypać do szczelnego słoiczka albo puszki. Można też zmielić w młynku do kawy na puder. Świetny dodatek do ciast albo do posypania naleśników. Jeżeli chodzi o róże to nadają się do przerobienia wszystkie gatunki, oczywiście nie takie z kwiaciarni i pryskane. Najbardziej aromatyczna jest dzika róża.


A co do słoiczków to można je ozdobić decoupagem. Wystarczy usunąć naklejkę i ozdobić według upodobania. U mnie królują słoiczki najpierw zagruntowane białą farbą akrylową, zabezpieczone lakierem i dopiero potem nakładam wzór. Dzięki temu słoiczki wyglądają jak małe gliniane dzbanuszki.

Dodatkową ozdobą może być odpowiednio wycięte kółko z materiału i nałożone na zakrętkę umocowane gumką - recepturką albo kolorową wstążeczką. Będzie i kolorowo, i smacznie. 

Wspomnienie ciepłego lata...  

5 komentarzy:

  1. Tylko tak dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne te we fiołki. Można gdzieś nabyć?

    OdpowiedzUsuń
  3. Fiołki są z serwetki - mam jeszcze takie to mogę wysłać - taki prezencik powitalny :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Serdecznie dziękuję, ale przeceniasz Teresko moje możliwości! Ja tak nie potrafię. Przeleżałyby u mnie w szufladzie, aż do momentu w którym odziedziczyły by je wnuki, których nie mam:)Myślałam o nabyciu fiołków wraz z naczyniem, puszeczka spokojnie nadaje się na towar handlowy np. na allegro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry, że dopiero teraz odpisuję, ale nie mogłam wcześniej. Niestety tej puszeczki już nie mam, ale podobne są już przygotowane do zrobienia. Kiedy tylko będą gotowe nie omieszkam cie powiadomić. Oczywiście zdjęcia opublikuję.

      Usuń