obrazek

niedziela, 15 grudnia 2013

Niespodzianka ...





Wszystkim odwiedzającym moją stronkę serdecznie dziękuję. Ogromnie się cieszę, że to wszystko co robię i opisuję interesuje tak wiele osób. Buziaki dla wszystkich.





W ferworze zajęć przedświątecznych o mało co nie przegapiłabym takiego fajnego jubileuszu. Zarobiona jestem bardzo, bo wśród porządków i przygotowań do świąt musiałam znaleźć czas na zrealizowanie kilku zamówień i zrobienie czegoś dla siebie i rodziny. Z porządkami uporałam się  szybko bo w końcu sama sobie bałaganu nie robię. Nie rozumiem dlaczego ludzie się upierają robić wszystkie porządki naraz i w tak krótkim czasie. Większość zakupów też już zrobiłam, bo albo to coś może sobie poleżeć w szafce albo w zamrażarce. Spokojnie więc zabrałam się do robienia świątecznych prezentów.
Co roku staram się obdarować bliskich czymś własnoręcznie zrobionym. Każda z tych prac jest tworzona z myślą o  konkretnych osobach. Staram się ją dopasować do wystroju mieszkania, kolorystyki i upodobań. Zawsze jest to niespodzianka bo nigdy nie wiadomo, co mam akurat "na warsztacie".  Niestety nie mam zdjęć wszystkich poprzednich prac. Tak się złożyło, że wtedy nie były mi potrzebne a oglądać sobie mogłam je do woli u rodziny. Muszę nadrobić to niedopatrzenie, polatać trochę z aparatem fotograficznym i porobić zdjęcia. Nie bardzo wychodzą mi te fotki, bo dopiero niedawno zaczęłam je robić sama.




Ten świecznik jest zrobiony na dużej łusce kakaowca i przymocowany do drewnianej podstawki, którą kupiłam w sklepie z drewnianymi elementami do remontów. Nie mam bladego pojęcia do czego służy naprawdę ale jako podstawka do różnych stroików jest doskonała. Odpowiednio zabejcowana i polakierowana jest super.




Zrobiłam też inne świeczniki. Tym razem w szkle. Bardzo przypadła mi do gustu praca z pastami strukturalnymi bo jest szybka i łatwa a efekt jest ciekawy. Pomiędzy ozdobami umieściłam uchwyt do wąskiej świecy  a jak się komuś znudzi to zawsze można go zamaskować jakąś ozdobą, bo całość jest umocowana w gąbce florystycznej.










Ten szyszkowy skrzacik ma co najmniej dziwną minę - muszę zrobić nowego, bo się dzieci przestraszą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz