obrazek

niedziela, 29 grudnia 2013

Święta, święta i po świętach...






To cudo dostałam pod choinkę od córki - sama robiła. Zdjęcie wyszło bardzo nieciekawie ale mnie już pcha i swędzi niecierpliwość, żeby się pochwalić. Następnym razem zrobię lepsze.



Święta były cudne. Gościłam u siebie dzieciaki - półtora pary, bo na razie nie było przyszłej synowej, ale co się odwlecze to nie uciecze. Nie dopisała jedynie pogoda- temperatura jak na wiosnę. No ale czego się można było spodziewać - w końcu Wielkanoc była śnieżna, więc się wyrównało. Byliśmy tylko na małych spacerkach a resztę czasu spędziliśmy na gadaniu, podjadaniu i leniuchowaniu. No nie całkiem - bo córa pokazała mi jak się robi takie cuda z koralików. W sumie jest to dość prosta robota ale niestety dla mnie niedostępna, bo moje palce nie są w stanie utrzymać dłużej cienkiego szydełka. Kurczę - ale mnie to zezłościło - taka fajna robota. Jak znam siebie to chyba nie popuszczę i spróbuję z jakimś grubszym szydełkiem, tym bardziej, że skończyły się robótki świąteczne i nagle mam dużo czasu.
Jak już wspominałam dzięki pogodzie pokićkały się święta a ja swoje dołożyłam, bo zgodnie z życzeniem rodziny na Boże Narodzenie zrobiłam paschę. Pascha to rodzaj sernika na zimno. Żeby jednak nie było tak samo, ozdobiłam ją daktylami, orzechami i kandyzowanymi owocami. Wyszło super - tę wersję nazwałam "śnieżna zaspa" i pasowało. Nie uwierzycie ale wielka kula ( półtora kilo sera + dodatki) zniknęła w ciągu trzech dni. Oczywiście na Wielkanoc też zrobię.
Przepis na paschę:
1 kg sera twarogowego, najlepiej taki "trzykrotnie zmielony"
1 kostka miękkiego masła,
3 żółtka
cukier waniliowy
20 dkg cukru - pudru
śmietanka - kremówka
może być serek mascarpone ale nie koniecznie
rodzynki - namoczone wcześniej
Żółtka utrzeć z cukrem - "do białości", potem ucierając dodawać masło i kremówkę. Kiedy masa będzie puszysta dodać twaróg i zmiksować. Masa powinna mieć konsystencję gęstego budyniu. Jeżeli jest inaczej trzeba dodać śmietanki. Można też dodać więcej cukru pudru a do wersji bożonarodzeniowej dodałam cukru waniliowego o smaku skórki pomarańczowej. Na końcu dodajemy rodzynki. Następnie bierzemy durszlak albo duże, głębokie sito i wykładamy w całości gazą, tak, żeby jeszcze sporo wystawała z brzegów. Stawiamy to na odpowiednim garnku i wlewamy paschę do durszlaka. Przykrywamy wystającymi brzegami i na tym kładziemy talerz, taki, żeby nie był większy od durszlaka. Na tym stawiamy coś ciężkiego - najlepiej kolejny, mniejszy garnek z wodą i odstawiamy. Po jakimś czasie odlewamy płyn z dolnego garnka - sito nie może być zanurzone. Potem wstawiamy to wszystko do lodówki - przynajmniej na 12 godzin. Przed podaniem odwijamy górną część gazy, przykładamy duży, płaski talerz i metodą "robienia babki z piasku" przerzucamy paschę. Potem już tylko zdejmujemy sito i gazę i gotowe. Dalsze dekorowanie - według uznania. Smacznego.

1 komentarz: