obrazek

niedziela, 5 stycznia 2014

Jeszcze trochę świątecznie...





Jeszcze raz pokazuję mój prezent - tym razem zdjęcie mi się udało i widać prawidłowy odcień koralików. Pokazałam je już wszędzie, gdzie się dało - bardzo się podobają, więc się cieszę.





Jak już wzięłam do reki aparat to jeszcze machnęłam fotkę ostatniej bombce jaką zrobiłam. Nie zdążyłam przed świętami a potem zapomniałam. Spróbowałam nowej metody , która czekała od zeszłego roku.






Styropianową bombkę owija się wstążeczką, tworząc jakby ósemkę wokół dwóch szpilek wbitych w styropian po przeciwnych stronach kulki. Brzmi to dziwnie i  niezbyt zrozumiale ale w sumie jest to bardzo proste. Należy tylko pamiętać, żeby wstążka była mocno naciągnięta bo inaczej się rozłazi. Potem można jeszcze dodać ozdobne koraliki albo cekiny, które dodatkowo przytrzymują wstążkę. W przyszłym roku zrobię ich więcej, tym bardziej, że udało mi się kupić dość dużo kolorowych wstążek na wyprzedaży.
Czas już zacząć jakąś nową robótkę ale nie bardzo wiem co by to mogło być, tym bardziej, że mi latają po głowie różne pomysły. Na razie sobie jeszcze odpoczywam. Wprawdzie pogoda taka jakaś wiosenna ale niespecjalnie zachęcająca do spacerów, tym bardziej, że ciągle męczy mnie kaszel, chrypka i katar. W telewizji same chały i powtórki. Jeszcze mam w pamięci Sylwestra i pożal się Boże koncerty telewizyjne. Właściwie dało się posłuchać i obejrzeć tylko TVN, bo postawili na młodych i świeżych wykonawców, którzy nie musieli się przebierać jak w cyrku i  szpanować odessanym tłuszczem. Kto te "gwiazdy" przebiera i robi makijaż? Najbardziej przestraszyłam się pani prowadzącej na dwójce - ludzie! kto ją czesał? Nadmiar świąt spowodował , że telewizje - jak jedna - nie dały rady stworzyć dobrych programów ale mam to w nosie bo właśnie odkryłam fajne gry w internecie i pomalutku douczam się angielskiego.
Dzisiaj zaczęłam robótkę na prostokątnej ramie dziewiarskiej i zapowiada się super. Poszperałam w internecie i znalazłam dużo filmików z instruktażem. Podoba mi się to bardziej niż koła dziewiarskie, bo zdaje się można robić rożne wzorki. Zanim się zdecyduję na coś plastycznego - zrobię sobie szalik.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz